Dzieci potrzebują ruchu!

Zajęcia z integracji sensorycznej (SI) to zabawa. Nic bardziej mylnego. Stosunkowo często się spotykam z takim określeniem i to nawet przez rodziców dzieci, których uczęszczają do mnie na terapię.


Jest w tym troszeczkę prawdy, ale tak czy inaczej dzieci naprawdę ciężko pracują. Nazwanie SI zabawą to bardzo duże uproszczenie. Każda terapeutyczna zabawa (zadanie) ma wyznaczony cel. Ma charakter zabawy, bo to jest forma łatwo przyswajalna przez dzieci. Przyglądając się zajęciom z boku, można faktycznie nabrać wrażenia, że to tylko zabawa. W rzeczywistości każde ćwiczenie to ciąg następujących po sobie skrupulatnie przemyślanych i przygotowanych czynności.

Przykład z życia, - dlatego o tym piszę:

Dziecko wychodzi po odbyciu moich zajęć.
Mama się pyta: "Co tam robiłeś ciekawego synku?" (oczywiście rodzice znają przebieg zajęć, obecność rodziców na zajęciach przeszkadza dzieciom a nie mi).
WOW. mamo! Łapałem bańki mydlane. itd. itd.
Przypadkowo słyszy to inna mama czekając z dzieckiem w poczekalni 'Centrum', na pierwszy rzut oka jej pociecha boryka się z podobnymi dysfunkcjami. W domu owa mama robiąc porządki znajduje bańki mydlane i przypomina sobie jak chłopiec, którego widziała 'łapał bańki mydlane.
Mama sobie myśli to ja spróbuję - przywołuje dziecko.

Przykładowy obraz jest taki: Mama puszcza bańki a mały biega i je w chaotycznym biegu uderza/klaszcze kręcąc się i biegając w kółko (mając przy tym zbyt dużo uciechy). W końcu upada i się boleśnie przewraca. Fajna zabawa zakończyła się płaczem.

Niestety 'zabawa w domu' to nie to samo, co przemyślana terapia. Ruch jest potrzeby dla dzieci z Zaburzeniami Przetwarzania Sensorycznego (potocznie - zaburzenia integracji sensorycznej), ale ten ruch musi być zorganizowany i motywujący dziecko do przełamywania trudności, z jakimi się boryka.

Przykładowa zabawa, o której wspominał chłopiec tak entuzjastycznie opowiadający, co robił na zajęciach może wyglądać tak:
Chłopiec siedzi na huśtawce (specjalna platforma, na której można siedzieć w siadzie po turecku) i celuje w bańki palcem wskazującym, ale z przekraczaniem linii środkowej ciała. On o tym nie wie, jam ma to robić - ma tylko dotykać palcem prawej ręki a bańki oczywiście 'przypadkowo' spadają po jego lewej stronie (dziecko musi nieświadomie przekroczyć linię środkową).

Co chce przekazać przez ten przykład?!
Czasem chcąc pomóc dziecku kierując się intuicyjnie nieświadomie możemy się przyczynić do powiększenia kłopotów dziecka. Na bazie opisanej historyjki to dziecko pierwsze, któremu bańki mydlane puszczała mama uległo 'dezorganizacji' zakończonej upadkiem. Drugie będące w terapii może mówić, że się dobrze bawiło, ale ta zabawa, czyli ćwiczenie było dopasowane do potrzeb dziecka. Czyli organizowało swoje zmysły i przełamywało odruchy pierwotne.

 

Wojciech Kozłowski

 

Aktualnie diagnozuję i prowadzę terapię Zaburzeń Przetwarzania Sensorycznego (SPD) w Centrum Uśmiechu Dziecka - Montessori w Poznaniu.

 

  • zaburzenia integracji sensorycznej
  • szkolenia z integracji sensorycznej
  • video o integracji sensorycznej
  • artykuły o integracji sensorycznej

Warto przeczytać

  • Objawy zaburzeń samoregulacji u dzieci od 0 do 3 roku życia DC: 0-3 R

    U dzieci w wieku od 0 do 3 lat diagnozuję zaburzenia samoregulacji w oparciu o doświadczenia własne jak i na podstawie Klasyfikacji Diagnostycznej Zaburzeń Psychicznych i Rozwojowych w okresie niemowlęctwa...

  • Jak stwierdzić czy u Twojego dziecka...

    Mogłoby się wydawać, że dzieci są od siebie całkowicie odmienne. Mają jednak jedną wspólną cechę: zauważalny problem z układem dotykowym...

  • Jak przygotować dziecko do spotkania z terapeutą SI

    Przed wyjściem z domu, najlepiej dziecko uprzedzić, że spotka się dzisiaj z pewnym panem.